Testy trwają, a eksperci spekulują. Czego możemy się spodziewać?

Pełna personalizacja – czyli unikalne identyfikatory dla każdego produktu

O zaawansowaniu technologii blockchain wiemy od dawna. Oparte o łańcuch bloków rozwiązanie pozwala na skracanie i automatyzację wielu procesów. Blockchain jest chętnie wykorzystywana przez zagranicznych dostawców energii, w obszarach łańcucha dostaw, a także decentralizowanie baz danych, zapewniających podwyższenie ich bezpieczeństwa.

Teraz zostaną wykorzystane również do wykrywania fałszywek. Dzięki nadawaniu produktom indywidualnych numerów identyfikacyjnych, technologia blockchain od razu zwróci informację o tym, czy mamy do czynienia z podróbką czy oryginałem. To jednak nie wszystko. Niemal nieograniczone możliwości blockchain pozwolą także na prześledzenie całej drogi, jaką produkt przebył aż do momentu, gdy trafił do weryfikacji oryginalności. Nie trzeba zgadywać, że ta możliwość stanie się mocnym narzędziem do śledzenia oszustów i eliminowania procederu fałszywek.

Luksus jeszcze bardziej luksusowy

Producenci luksusowych dóbr będą mogli odetchnąć z ulgą. Dotychczas uporczywym dla nich problemem było masowe podrabianie wysokiej jakości produktów. Producenci luksusowych marek nie mieli mocy sprawczych, aby sprawować kontrolę nad obiegiem własnych produktów. Inwestycja w technologię blockchain pozwoli im nad tym zapanować.

Jednak nie tylko produkty luksusowe narażane są na podrabianie. Coraz częściej dotyczy to także żywności czy leków. To poważne zagrożenie dla konsumentów, którzy często nie są w stanie zauważyć od razu drobnych różnic. Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej informuje, że tylko polskie firmy tracą z tego powodu ok. 11,4 mld zł rocznie. Cała Europa notuje zaś straty na poziomie 60 mld euro.

Intensyfikacja testów w branży jubilerskiej

Najbardziej intensywne prace nad udoskonaleniem technologii, która ma na celu eliminację szarej strefy podróbek, trwają w branży jubilerskiej. Ma to związek przede wszystkim z obrotem tzw. krwawych diamentów. Pozyskiwane są przez dyktatorów w regionach, w których toczą się konflikty. Choć optymistyczne prognozy donoszą, że obrót krwawych diamentów wynosi zaledwie ok. 4% całości, to jednak stanowi to nadal istotny problem dla ceniących swoją opinię i jakość producentów biżuterii. Klienci także mają coraz większą świadomość i częściej pytają o pochodzenie zdobiących biżuterię kamieni.

Udane w branży jubilerskiej testy otworzą drzwi wszystkim pozostałym branżom. Każda firma programistyczna, świadczące zaawansowane usługi informatyczne i tworzące oprogramowanie na zamówienie, mogą na tym naprawdę wiele zyskać. Trzymamy kciuki za spektakularny sukces!

Zobacz także

Ostatnie wpisy

<
>